Wielka lipcowa inwazja dzików
Dokarmiane i zwabiane jedzeniem zwierzęta coraz częściej zapuszczają się na osiedla i terroryzują mieszkańców.
Atakują warszawiaków z peryferyjnych dzielnic, letników na nadmorskich plażach, a w Olsztynie całymi watahami plądrują osiedlowe śmietniki. Dziki, których populacja osiągnęła w zeszłym roku 256 tys., stale rośnie i traci respekt przed człowiekiem.
Panią Ewę, która na początku tygodnia spacerowała z psem w Józefowie pod Warszawą, przed atakiem lochy uratował uzbrojony sąsiad. – Pierwszy dzik ruszył na wilczura, ale przestraszył się mnie. Natychmiast z krzaków wyskoczył ogromny dzik i zaczął iść prosto na mnie. Byłam przerażona. W ostatniej chwili spłoszył ją wystrzał – opowiada „Rz" pani Ewa, która planuje kupić własny pistolet hukowy na wypadek kolejnych spotkań z dzikami.
Po jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta