Zyski w dłuższym terminie
Akcje spółek z krajów rozwijających się warto mieć w portfelu, ale pod warunkiem, że inwestujemy na wiele lat.
W ciągu ostatnich trzech lat fundusze rynków wschodzących generalnie słabo sobie radziły w przeciwieństwie do funduszy koncentrujących się na rynkach dojrzałych, takich jak Stany Zjednoczone, Niemcy czy Wielka Brytania. Indeks grupujący akcje z rynków rozwijających się MSCI EM stracił przez trzy lata ok. 10 proc., podczas gdy amerykański indeks S&P 500 zyskał w tym samym czasie ponad 50 proc.
Jednak analitycy wierzą, że giełdy rynków wschodzących w końcu nadrobią zaległości w stosunku do parkietów z krajów rozwiniętych, chociaż nie nastąpi to szybko. Obecnie lepsze są akcje z rynków rozwiniętych, szczególnie europejskich. Natomiast akcje z rynków wschodzących to dobra inwestycja, ale w długim terminie. Nadchodzące ożywienie w światowej gospodarce jest jeszcze zbyt słabe, żeby największe rynki rozwijające się wyraźnie je odczuły. Chodzi tu przede wszystkim o Brazylię, Rosję, Indie czy Chiny (tzw. BRIC), czyli gospodarki, których kondycja zależy przede wszystkim od popytu na surowce. Tymczasem niewiele wskazuje na to, aby w najbliższych kwartałach surowce mocno drożały, co sprzyjałoby np. akcjom rosyjskich czy brazylijskich spółek.
– W ciągu kilku czy kilkunastu lat to rynki akcji krajów rozwijających się pozwolą więcej zarobić. Wynika to z jednej strony z relatywnie niższych wycen spółek na tych rynkach, a z drugiej strony z większego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta