Rozmowa śródziemnomorska
Naprawdę przejmujący, nawet dla dziecka, był głos mojego dziadka i wzruszenie, z jakim odczytywał mi pierwsze kartki tamtej książki. Była to oczywiście „Mitologia".
Całkiem niedawno w czasie medialnej nawałnicy, która przetoczyła się przez moje życie, w jednej ze stacji telewizyjnych zrobiono ze mną wywiad. Na wszelki wypadek został nagrany, a nie nadany na żywo – jak rozumiem, realizatorzy nie do końca ufali mojej spontaniczności. Dziennikarz w czasie tego nagrania zadawał mi wiele pytań, dając do zrozumienia, że tylko niektóre z nich wykorzysta w programie. Jedno z tych pytań brzmiało:
– Czy ma pani jakiś autorytet? Kto nim jest?
– Sokrates – odpowiedziałam bez wahania.
Dziennikarz zamilkł, a ja z radością czekałam na pytanie: „Dlaczego?". Od dawna mam ochotę powiedzieć coś o moim stosunku do Sokratesa, tylko że nie bardzo jest gdzie i komu, a tu nadarza się okazja medialna. Jakoś nigdy nie zdarzyło mi się usłyszeć tego imienia w medialnych dyskusjach czy na informacyjnym pasku, podobnie zresztą jak na Cezara czy Homera; może po prostu nie trafiłam na odpowiedni program?
Dziennikarz jednak nie zadał mi tego pytania – ani w ogóle żadnego. Poinformował mnie tylko:
– Pani Joanno... Sokrates nie żyje.
– Co pan powie – odpowiedziałam i tak zamknął się ten wątek rozmowy. Nie pojawił się też zresztą potem na antenie. Innymi słowy, Sokrates nie przeszedł. Dziennikarz natomiast z rosnącą troską dopytywał mnie, dlaczego jestem tak bardzo osamotniona i czy ktoś mnie może kiedyś bardzo skrzywdził. Ponieważ nie chciałam się w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta