Aborcja bytu potencjalnego
Rozmowa Mazurka. Katarzyna Bratkowska, działaczka feministyczna
Dlaczego nie mogę?
Katarzyna Bratkowska: To pan się sam ocenzurował i powstrzymał. Ale naprawdę chce pan rozmawiać o zdejmowaniu feministce płaszcza?
Futra.
To niech pan doda, że sojowego.
Jakiego?
Sojowego, czyli sztucznego, i to za 60 zł.
Co w tym złego, że chciałem pomóc je zdjąć?
Nie jestem niepełnosprawna, więc tego nie potrzebuję, koledze też pan pomoże?
Gościom wychodzącym z domu czasem pomagam. Nie rozumiem, co w tym złego.
Nie twierdzę, że to coś złego, tylko niepotrzebnego, dwuznacznego. Bo kiedy na przykład przepuszcza się kogoś w drzwiach? Kiedy uważa się go za ważniejszego lub osobę specjalnej troski, słabszą i chce się jej pomóc.
Nie mogę, ot tak, z grzeczności, uważać kobiety za ważniejszą?
Gdyby w Polsce kobiety miały wyższą pozycję społeczną niż mężczyźni, to można by to uznać za gest hołdu, ale ponieważ jej nie mają i nie mogę nawet podejmować decyzji w sprawach dla siebie najważniejszych jak przerywanie ciąży, to taki gest staje się dwuznaczny.
Czyli skoro nie można zrobić aborcji, to nie powinniśmy przepuszczać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta