Laser i świecące diody
Podczas tej imprezy od dawna testowane są nowe rozwiązania, które zmieniają skoki narciarskie.
Korespondencja z Innsbrucku
Tej zimy widać, że przyszłość to lasery i świecące diody. Może skoczkom nie będzie z nimi znacznie lepiej, ale widzom na pewno.
Organizatorzy konkursu w Oberstdorfie byli dumni – udało się wdrożyć technologię, która daje szansę przywrócenia czytelności konkursom skoków. Każdy, kto chciał, widział to na żywo i w telewizorze: Simon Ammann, Kamil Stoch i pozostali dostali na zeskoku jasno świecącą zieloną linię, która wyznaczała granicę do pobicia. Kto skoczy za kreskę – zostaje liderem, kto nie przeskoczy – wiadomo, że liderem nie zostanie.
Projektor na wieży
Linię wyświetlają urządzenia sprzęgnięte z miernikiem odległości, czujnikami wiatru i pozycją belki startowej. W Oberstdorfie projektor umieszczono na wieży sędziowskiej. Czas nie jest problemem, komputer liczy wszystko błyskawicznie i linia zakwita w odpowiednim miejscu parę sekund przed każdą próbą.
Pewną wadą systemu jest to, że nie można, z przyczyn oczywistych, uwzględnić sędziowskich not skoczka za styl. Programiści uznali więc, że próba będzie oceniona trzykrotnie po 18 punktów i już.
Wynalazek przetestowano na skoczni Schattenberg minionego lata, co więcej, uzyskał on atest TÜV – znanej niemieckiej organizacji wydającej certyfikaty jakości.
Wśród dodatkowych zalet laserowej linii wymienia się i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta