Jestem lekarzem, który nienawidzi ludzi
Chwyciłem zbyt wiele szans naraz, zamiast skupić się na jednej z nich. Jestem odpadem transformacji. I nikt mnie nie kocha. Ale sam to sobie załatwiłem – wyznaje Kuba Sienkiewicz, muzyk, lider zespołu Elektryczne Gitary, lekarz neurolog. Książka ukaże się 8 kwietnia nakładem wydawnictwa Czerwone i Czarne.
Właściwie nie wyobrażam sobie, jak można czytać książkę o jakimś szarpidrucie. Może na zachętę powiem, że przedstawione tu studium upadku człowieka ma szczęśliwy koniec. Można się z tego upadku podźwignąć.
Jestem lekarzem i pieśniarzem, ojcem dzieci (nie powiem ilu, bo ich wciąż przybywa, a nie chcę, żeby książka się szybko zdezaktualizowała).
– Jaki jest koszt życia w takim tempie? – często pytali mnie o to w wywiadach, zakładając, że łączenie tylu aktywności nie może się udać i musi się odbywać czyimś kosztem.
W sumie mieli rację. Jeździłem z dyżuru na wizytę, z wizyty na próbę, z próby do domu. Skumulowałem stresy i zacząłem je regulować farmakologicznie. Wypróbowałem na sobie wszystkie leki na chorobę Parkinsona i na depresję, co nie było trudne, bo mam do nich nieograniczony dostęp. Przez kilka lat jechałem na różnych mieszankach, dzięki czemu bez trudu wprowadzałem się na przemian w stan euforii i obojętności. Regulowałem sobie nastrój farmakologicznie, jakbym kręcił gałkami we wzmacniaczu i w gitarze. Umiałem to zrobić dobrze, jestem przecież lekarzem.
W roku 2010 poszedłem na terapię uzależnień, która trwała trzy lata. Zdobyłem wiedzę i narzędzia. I jestem twardy jak Roman Bratny. Wybór jednak nadal należy do mnie. Mogę pójść w każdą stronę albo stać w miejscu.
Jarocin był żenujący
Kariera muzyczna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta