Czas powołań, czas zawodu
"Res Publica" która w szczytowej formie osiągała nakład 25 tys. egz. nie wytrzymała zderzenia z prawami rynku.
Czas powołań, czas zawodu
Anna Paciorek
Życiorys pisma "Res Publica" dzieli się wyraźnie na trzy okresy: podziemny z lat 1979 -- 81, kiedy to pismo było powielaczową książeczką z zakonspirowanym składem redakcyjnym, legalny -- z lat 1987 -- 91, gdy miesięcznik przeżywał prawdziwy rozkwit, aż do ekonomicznej plajty, a początkowe zastrzeżenia dotyczące samego sposobu legalizacji (słynny obiad Marcina Króla z Jerzym Urbanem) szybko zastąpiło uznanie czytelników, zwłaszcza wśród inteligencji, oraz trzeci od 1992 roku do chwili obecnej -- kiedy dzięki Fundacji Stefana Batorego udało się, pod tytułem "Nowa Res Publica" wskrzesić pismo.
Lecz trzecie wcielenie nie ma łatwego życia. Marcin Król w wywiadzie zamieszczonym w jubileuszowym numerze "NRP" stwierdza, że już w 1992 r. zaczął sobie zdawać sprawę, że niemożliwy jest powrót do sytuacji z drugiego, najlepszego okresu "Res Publiki", kiedy wokół pisma zorganizowane było pewne środowisko. Król mówi: -- Minął czas powołań, a nadszedł czas zawodu. I chociaż jest to zawód, który wykonujemy za bardzo niewielkie pieniądze, jednak jest to zajęcie raczej o charakterze zawodowym, a nie misja. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta