Święty Franciszek i mieszek medyceusza
Franciszek w dramatycznym geście zrzuca bogatą szatę i staje nagi. Tak wybiera ubóstwo i pokorną służbę Kościołowi. Dwieście pięćdziesiąt lat później malarz Ghirlandaio unieważni wybór świętego, wcielając legendę Biedaczyny z Asyżu w krąg wystawnego życia florenckiej arystokracji pieniądza.
Francesco Sassetti, dyrektor generalny Banku Medyceuszy (a prywatnie przyjaciel jednego z Medicich, Wawrzyńca Wspaniałego) nie zdołał nakłonić dominikanów, aby w głównej kaplicy Santa Maria Novella wymalować historię swego patrona. Dlatego bankier, chcąc spocząc w rodowym wnętrzu, musiał zakupić nieco mniejszą kaplicę. Domenico Ghirlandaio był wziętym malarzem, więc prace ruszyły dopiero w 1483 r. i trwały trzy lata. Poza freskami z sześcioma scenami z życia Biedaczyny z Asyżu, Ghirlandaio namalował jeszcze „Pokłon pasterzy" oraz drobniejsze postacie jako sybille.
Jezus w rzymskiej urnie
Nie sposób sądzić, że renesansowa fascynacja starożytnością spowodowała nawrót pogaństwa. Obecność nimf i centaurów na grobowcu bankiera jest kwestią wyrazu nowego zainteresowania naturą, nawrotem do starożytnej symboliki żywiołów i świetnym sposobem dworskiej zabawy, a nie porzuceniem wiary we Wcielenie, Zbawienie i Zmartwychwstanie. Wbrew późniejszym interpretacjom, wiara ludzi renesansu była mocna i ortodoksyjna, a „Pokłon pasterzy" jest na to dowodem. W użytej ikonografii przejawia się dążenie do podporządkowania humanistycznej uczoności i mitologii chrześcijaństwu, jako wyższej i nadrzędnej epoce, dla której antyk jest jedynie wprowadzeniem.
Jak dowodzi symbolika głównego ołtarza, starożytne elementy miały służyć przedstawieniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta