Przyjazne chińskie macki
Jeśli zapowiedzi Pekinu się spełnią, Nowy Jedwabny Szlak będzie największym projektem infrastrukturalnym w historii. Złożyć się ma nań ponad 11 tysięcy kilometrów torów kolejowych (plus sieć portów i tras żeglugowych), które połączą Chiny z Europą. Koszt? Bagatela: kilkaset miliardów dolarów.
Projekt stworzenia najpotężniejszej drogi handlowej na świecie po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w sali wykładowej kazachskiego Uniwersytetu im. Nazarbajewa. To tam w październiku 2013 roku przemówił przywódca Chin Xi Jinping. Hasło „Promocja relacji międzyludzkich i tworzenie lepszej przyszłości" porywało umiarkowanie, a jednak wśród zebranych wybuchł entuzjazm, gdy Xi, przypomniawszy „wielki projekt gospodarczy, jakim był starożytny Jedwabny Szlak", zakończył apelem do Kazachów i wszystkich narodów Azji Środkowej o wspólne budowanie lepszego jutra i powrót do dawnych wartości przez powołanie do życia Nowego Jedwabnego Szlaku.
Szanghaj–Barcelona z peronu drugiego
Pierwotnie idea Nowego Jedwabnego Szlaku zakładała wybudowanie nowych połączeń kolejowych, autostrad i gazociągów, którymi do Europy i z powrotem przewożone będą tysiące ton towarów spożywczych, przemysłowych i surowców, oraz wykorzystanie już istniejących. Wraz ze wzrostem popularności tego pomysłu w chińskim społeczeństwie projekt ewoluował. – Obecny plan zakłada, że szlaki handlowe będą przechodzić przez 40 krajów w Azji i Europie, a wykorzystane mają być do tego zarówno połączenia lądowe, jak i morskie – opowiada o założeniach chińskiej koncepcji Radosław Pyffel, prezes Centrum Studiów Polska-Azja. Główną osią szlaku mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta