Agent jej sowieckiej mości
„Stawka większa niż życie" na tle peerelowskich produkcji wyróżniała się amerykańskim rozmachem, dynamiczną akcją i znakomitą grą aktorów.
Czy superagent brytyjskiego wywiadu, walczący z KGB i terrorystyczną organizacją Widmo, James Bond, był wzorem dla twórców serialu „Stawka większa niż życie"? Tylko z pozoru pytanie wydaje się absurdalne. Aż do 1988 roku filmy z obcym ideologicznie Bondem były objęte zakazem wyświetlania w peerelowskich kinach. W przeciwieństwie do większości obywateli, scenarzyści mieli jednak możliwość wyjazdu za żelazną kurtynę – do Paryża, Londynu czy Wiednia, gdzie mogli obejrzeć „Bonda". Inspirację filmami zrealizowanymi na podstawie powieści Iana Fleminga potwierdził mi reżyser Janusz Morgenstern w lutym 2009 roku. Choć sam ich wówczas jeszcze nie oglądał, wspomniał, że któryś ze scenarzystów podczas pobytu za granicą widział co najmniej jeden odcinek.
W grę wchodziły cztery filmy. Przed pierwszym klapsem „Stawki większej niż życie", w marcu 1967 roku, w kinach wyświetlano: „Doktora No" (1962), „Pozdrowienia z Rosji" (1963), „Goldfingera" (1964) oraz „Operację Piorun" (1965). Poza trzecim z wymienionych filmów, zrealizowanym przez Guya Hamiltona, pozostałe wyreżyserował Terence Young.
Dziewczyny Klossa
Działaniom Agenta 007 towarzyszyło co najmniej kilka pięknych kobiet. W „Doktorze No" była to Ursula Andress w roli Honey Ryder i obdarzona egzotyczną urodą Zena Marshall, grająca Miss Taro. W „Pozdrowieniach z Rosji"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta