Zamknięty owalny krąg
Są kraje, w których rugby jest bardziej popularne niż futbol. Właśnie zaczyna się Puchar Świata, czyli turniej wybranych narodów. Trzecia światowa impreza pod względem telewizyjnej oglądalności – po piłkarskim mundialu i letnich igrzyskach olimpijskich.
Rugby obnosi się ze swoją izolacją, żadna inna dyscyplina aż tak bardzo nie zamyka się w sobie. Nigdzie nie panuje aż taki dyktat kilku krajów, narzucony od początku rywalizacji i istniejący do dziś. Najstarsze i najważniejsze rozgrywki międzynarodowe nazywają się Pucharem Sześciu Narodów i właściwie oddają prawdziwy zasięg rugby w Europie. Uczestniczą w nich: Anglia, Walia, Irlandia, Szkocja, Francja i Włochy. Włosi biorą udział w tej imprezie dopiero od 2000 roku, Francuzi od 1910. Nazwa oczywiście się zmieniała wraz z przyjmowaniem nowych członków, ale turniej pozostawał na tym samym nieosiągalnym dla innych drużyn poziomie. Odbywa się co rok, zawsze przyciąga tłumy. Stadiony – Twickenham w Londynie, Murryfield w Edynburgu, Millennium w Cardiff, Aviva Stadium w Dublinie, Stade de France w Saint-Denis pod Paryżem i Stadio Olimpico w Rzymie – zapełniają się do ostatniego miejsca.
Poza Starym Kontynentem tak naprawdę ważne są tylko drużyny Australii, Nowej Zelandii, RPA i kilku państewek na wyspach Pacyfiku: Fidżi, Tonga, Samoa. Na wzór europejskiego turnieju, by nie grać wyłącznie meczów towarzyskich albo imprez pokazowych, od 1996 roku odbywa się Rugby Championship, czasami nazywany Turniejem Trzech Narodów, w którym uczestniczą Australia, Nowa Zelandia i RPA, a od trzech lat Argentyna, która na półkuli południowej stara się skruszyć mur konserwatyzmu – jak Włosi w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta