Nie będę płakał po Schengen
Na kolegium redakcyjnym „Rzeczpospolitej" był płacz i zgrzytanie zębów, gdy pojawiła się informacja, że Niemcy będą kontrolować granice i być może niebawem strefa Schengen przestanie istnieć.
Jeden z kolegów jęczał, że będzie musiał stać w kolejce na granicy, jadąc na narty, drugi narzekał, że aby podróżować po Europie Zachodniej, będzie musiał wziąć ze sobą dowód osobisty (choć przecież i teraz ma taki obowiązek), trzeci panikował, że wprowadzone zostaną wizy. Ktoś inny płakał nad losem eksporterów, którym się popsuje żywność, gdy tiry będą czekały na granicy...
Oczywiście cała ta histeria niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Nawet gdyby doszło do wprowadzenia kontroli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta