Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W drodze na Sybir

19 września 2015 | Plus Minus | Elżbieta Cherezińska
„Na zesłanie w Sybir” Witold Pruszkowski, 1893 r.
źródło: Wikipedia
„Na zesłanie w Sybir” Witold Pruszkowski, 1893 r.
źródło: Plus Minus

Lewkowicz podrapał się w głowę, zatroskany zagryzł wąsy i dodał: – Jakby się tam po drodze jaka kuźnia trafiła, to wziąć go i rozluźnić mu trochę kajdany. Wyjątkowo podłe ma to żelastwo! Tylko z umiarem, żeby regulaminu nie przekroczyć.

Rufin Piotrowski, w otoczeniu strażników więziennych, stał z boku placu Twierdzy Kijowskiej i czekał, aż plackomendant Lewkowicz skończy dawać instrukcje podróżne żandarmom. Patrzył w niebo na ptaki swobodnie przelatujące między koronami drzew. Wiedział, że jest upał, czuł na twarzy promienie słońca, ale ich ciepło nie przenikało do niego; jedyne, co odczuwał, to zimno.

Słyszał, jak Lewkowicz sprawdza, czy żandarmi wszystko zapamiętali, przepytując ich kolejno.

– Nie dawać więźniowi noża ani widelca, ani żadnej rzeczy, którą mógłby próbować sobie odebrać życie! – recytował żandarm.

– I? – dopytał Lewkowicz.

– I szkodę na zdrowiu uczynić!

– I?

– I nam, eskorcie swojej, próbować zaszkodzić – powtórzył za wcześniejszymi przykazaniami żandarm, po czym spojrzał na komendanta i dodał: – Ale, panie pułkowniku, on jest skuty i słaby jak wyschnięta trawa...

– Ja wiem – poczciwie pokiwał głową Lewkowicz – ale to nasz więzień, on swoje przeszedł i mnie się zdaje, że on bardziej nieszczęśliwy, że dostał Syberię, niż gdyby go rozstrzelali. No, dobra, mówić dalej! – Wskazał na kolejnego z żandarmów.

– Nie odstępować jego osoby, nie pozwalać, aby się ktoś obcy do niego przybliżył choćby na krok, nie pozwalać obcym z nim rozmawiać i żywego do Omska dowieźć. Na miejscu odstawić go prosto do księcia Gorczakowa....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10248

Wydanie: 10248

Zamów abonament