Żyć nie umierać
Ze mną kiepsko: w połowie jestem gorący, w połowie lodowaty – zwierzył się pewien sędziwy pan innej seniorce, która również utyskiwała na zdrowotne niedomaganie. Rozpoczęła się licytacja – czyj organizm bardziej szwankuje i w jaki sposób.
„Ja mam sześćdziesiąt lat, ty masz sześćdziesiąt lat, będzie nas coraz więcej"... Tak mogą zaśpiewać ci, których rodzice nie myśleli o tym, czy podołają finansowo prokreacji, ale po prostu się rozmnażali. Głupio i bez wyobraźni, nie kalkulując potomstwa wedle zgromadzonych na koncie zer. Bo i tak na ogół było to zero lub coś koło tego.
Dzieci powojennego wyżu wkraczają lub wkroczyły w wiek senioralny i zaczynają liczebnie niebezpiecznie dominować nad pokoleniem produkcyjnym. Niektórzy wciąż pracują, przez co młodym rośnie gula, że staruchy ich blokują. Przy bezrobociu i śmieciówkach nie ma co się dziwić, że wzmaga się ageizm, czyli dyskryminowanie osób starszych.
Siłowe parcie na sztuczną młodość nie wynika tylko z próżności tych i owych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta