Weterani wojen, których nie było
O tym, jak poważnie podchodzimy do naszej odpowiedzialności za tragizm sytuacji na Bliskim Wschodzie, świadczą zadawane niemal co dzień, pełne gamoniowatego zdziwienia pytania: a co my mamy z tym wspólnego. Rewolucje w Tunezji, Libii i Syrii?
Obalanie dyktatorów, dezorganizacja tego trudnego kawałka świata? Wszak to ich wina, Amerykanów, Anglików, Francuzów. Najpierw był kolonializm, potem postkolonializm, a później demokratyczna iluzja, która wyzwoliła niespotykaną od dekad falę wojen i islamskiego ekstremizmu. To z tego nieszczęścia są uchodźcy i procesy migracyjne. Niech więc ponoszą ich koszty ci, którzy realnie je sprowokowali!
To dość powszechna narracja. Ale czy prawdziwa? Tym, którzy podpisują się pod taką wizją świata, proponuję szybki wypad do któregoś z okolicznych kin. Tam będą mogli obejrzeć reklamowany jako „oparty na faktach" film Krzysztofa Łukaszewicza „Karbala". Opowiada o bohaterskim oddziale polskich żołnierzy, który przez kilka dni bronił przed islamskimi bojówkami ratusza w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta