Telewizja rządzi
Media elektroniczne już dawno temu uwiodły kibiców. W zamian za emocje na ekranie zmieniają sport, choć nie zawsze na lepsze.
Znany astrofizyk Carl Sagan stwierdził kiedyś, że pierwszym sygnałem, który mógł opuścić Ziemię i znaleźć drogę do innych cywilizacji w kosmosie, był sygnał telewizyjny wyprodukowany w sierpniu 1936 roku podczas przemówienia Adolfa Hitlera otwierającego igrzyska w Berlinie.
W tym stwierdzeniu było sporo ironii, ale fakty z grubsza się zgadzały – w stolicy Niemiec do 19 odbiorników połączonych kablami z nadajnikiem doszło przemówienie kanclerza Rzeszy, a potem fragmenty zawodów na Stadionie Olimpijskim.
Wtedy chodziło o propagandę, ale już w maju 1939 roku w Ameryce przekaz z meczu baseballowego między drużynami Columbia University i Princeton University miał cechy regularnej transmisji. Wprawdzie w całym wielkim kraju było zaledwie 400 aparatów umożliwiających odbiór tego zamglonego obrazu, lecz cel był taki, jak należy – pokazać sport.
Zapamiętano, że kamera (jedyna) kierowana na zmianę na miotacza i łapacza próbowała bez powodzenia złapać w obiektyw piłkę, ale nikogo to nie zniechęcało. Próbę podjęła, warto pamiętać, ówczesna stacja radiowa NBC, śmiało odkrywająca nowe sposoby transmisji.
Kolor z powtórką
Wskazać kamienie milowe rozwoju telewizji sportowej względnie łatwo. Niemal zawsze były to także kamienie milowe rozwoju telewizji w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta