Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Puchacze niepodległej

03 października 2015 | Plus Minus | Wojciech Stanisławski
Schronisko dla weteranów powstania styczniowego w Krakowie. Jan Nożykowski, Józef Nowak, Walenty Będkowski, Tomasz Pawłowski i Karol Humowiecki, którzy ongiś poszli na Moskala z flintą,  patrzą ze zdumieniem i nieufnością na świat, w którym zaroiło się od bolszewików, messerschmittów, aut, promieni Roentgena i plakatów z Mary Pickford
źródło: NAC
Schronisko dla weteranów powstania styczniowego w Krakowie. Jan Nożykowski, Józef Nowak, Walenty Będkowski, Tomasz Pawłowski i Karol Humowiecki, którzy ongiś poszli na Moskala z flintą, patrzą ze zdumieniem i nieufnością na świat, w którym zaroiło się od bolszewików, messerschmittów, aut, promieni Roentgena i plakatów z Mary Pickford
Surdut powstańczy wz. 1922: tradycja powinna być dobrze skrojona
źródło: Plus Minus
Surdut powstańczy wz. 1922: tradycja powinna być dobrze skrojona

II Rzeczpospolita otoczyła weteranów powstania styczniowego fantastyczną, zwłaszcza jak na młode i ubogie państwo, opieką. W zamian mieli być wdzięczni, wierni i bez skazy.

Najłatwiej sporządzić zestawienie buchalteryjne wszystkich gestów i dobrodziejstw. Pięć albo sześć domów opieki (prócz Warszawy i Krakowa – Lwów, Wilno, Włocławek), dziesiątki przyznanych Krzyżów Walecznych i (nie przypadkiem zresztą restytuowanego w rocznicę wybuchu powstania) Virtuti Militari, a wreszcie utworzone w roku 1930 specjalnie z myślą o dekorowaniu weteranów Medal i Krzyż Niepodległości.

Emerytury wojskowe i honorowe stopnie oficerskie, surduty mundurowe z grubego śliwkowego sukna i letni wypoczynek w najlepszych ziemiańskich domach, herbatka u Marszałka i krówki w domu sierot. II Rzeczpospolita zadbała o swoich ojców założycieli – i omal nie zagłaskała ich na śmierć.

Stała za tym wola jednego człowieka – Józefa Piłsudskiego – i powszechna już niemal w tym czasie pamięć. Poczucie zaciągniętego zobowiązania i niewyrażona wprost, ale silna, potrzeba posiadania wspólnych dla całego społeczeństwa, nadających się do powszechnego uwielbienia bohaterów. Bojowcy 1905 roku byli zbyt bliscy, zbyt okopceni prochem i zbyt socjalistyczni. Legionistów zaczęto z czasem czcić bez umiaru – ale w roku 1918 pewnej części Polaków pozostawali obcy, jeśli nie wrodzy, a części znacznie większej – nieznani.

Reytan i Kościuszko zakrzepli na dobre w złoconych matejkowskich ramach. Ale byli jeszcze...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10260

Wydanie: 10260

Zamów abonament