Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Transfery pod nadzorem SB

23 stycznia 2016 | Plus Minus | Grzegorz Majchrzak
Kazimierz Deyna w roku 1973, nadal w szponach Legii. Fot. Mieczysław Świderski
źródło: Reporter
Kazimierz Deyna w roku 1973, nadal w szponach Legii. Fot. Mieczysław Świderski

Peerelowska bezpieka nie zajmowała się wyłącznie tropieniem ludzi opozycji, Kościoła i intelektualistów. Sporo pracy wkładała również w inwigilację polskich futbolistów, szczególnie uważnie przyglądając się temu, kto, kiedy i w jakich okolicznościach zmienia klub.

Futbol w okresie PRL był oficjalnie sportem amatorskim. Praktyka była jednak inna – nasi piłkarze byli zawodowcami, których kluby pozyskiwały na różne sposoby. Czasem dzięki doskonałym (oczywiście jak na Polskę Ludową) warunkom finansowym, częściej jednak wykorzystując swą uprzywilejowaną pozycję czy po prostu układy. Wiele na ten temat można się dowiedzieć z dokumentów SB zgromadzonych dziś w IPN.

Dziekanowski – miliony za „amatora"

Z pewnością najgłośniejszy transfer w czasach PRL miał miejsce latem 1983 r., gdy utalentowany 21-letni piłkarz Gwardii Warszawa Dariusz Dziekanowski przeszedł do Widzewa Łódź. Zakończyło się to wręcz skandalem. Nie chodziło jednak o sposób, w jaki doszło do tego transferu, lecz o kwotę, którą za tego „amatora" uiszczono – 21 mln zł. Na jej ujawnienie Polacy nie byli po prostu przygotowani. I nie ma w tym nic dziwnego, jeśli się uwzględni, że przeciętnie zarabiająca osoba musiałaby na takie pieniądze pracować blisko 121 lat...

Problem w tym, że suma ta nie była wyjątkiem. Tym razem jednak po prostu została upubliczniona, do dziś zresztą nie wiadomo, przez kogo – nikt się do tego nie przyznaje. O transferze pisała prasa, przeliczając, ile za kwotę wyłożoną przez Widzew za Dziekanowskiego można byłoby kupić popularnych wówczas samochodów Fiat 126p, rozmawiali o tym zwykli ludzie, interesowała się tym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10351

Wydanie: 10351

Zamów abonament