Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Stalinowskie występki

23 stycznia 2016 | Plus Minus | Piotr Lipiński
1993 rok – początek procesu przeciwko byłym funkcjonariuszom Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Przez lata ukrywali swoje zbrodnie; teraz już tylko twarze przed fotoreporterem
autor zdjęcia: Adam Urbanek
źródło: PAP
1993 rok – początek procesu przeciwko byłym funkcjonariuszom Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Przez lata ukrywali swoje zbrodnie; teraz już tylko twarze przed fotoreporterem
źródło: Plus Minus

– Dlaczego zaczął pan pracować 
w bezpiece? – dopytywałem się podczas kolejnego spotkania 
w więzieniu. – Bo byłem komunistą. – Komunista mógł zakładać kołchozy, walczyć z analfabetyzmem... – Ale ja byłem prawnikiem. Uważałem, że podobnie jak w rewolucji francuskiej czy październikowej potrzebna jest formacja, która stanie na straży ustroju. Pracownicy MBP 
byli taką formacją, i chwała im za to. 
To grono ludzi godnych szacunku, pełnych poświęcenia i idei. Gdyby nie oni, to w latach 1944–1947 podziemie zabiłoby nie dwadzieścia tysięcy osób, ale dwa razy tyle.

Partyjne nasiadówki były w komunizmie równie nieodzownym obrzędem, jak zebrania we współczesnych korporacjach. Podczas narady Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie (16–18 sierpnia 1945 roku) Adam Humer wskazywał brak zainteresowania prawem wśród śledczych:

„Na wstępie ob. Humer podkreślił, że pracownicy UBP zapominają, że są organem państwa praworządnego. Większość pracowników nie zna wzorów prawnych, którymi się rządzimy.

Pracownicy nie czytają Dzienników Ustaw, nie znają dekretu o ochronie państwa (PUBP Lublin), a to jest niedopuszczalne. Również nie wszystkie urzędy mają kodeks karny (Lubartów), a to jest karygodne. Po zapoznaniu się z kodeksem karnym należy go przestrzegać. Aresztowanego należy szybko realizować [pisownia oryginalna – P.L.]".

Mówił też o innych brakach:

„1. Nasz aparat żyje przeszłością. Pracownicy używają w pracy metod »partyzanckich«. Nie pracują spokojnie, systematycznie i na tym wróg korzysta;

2. Stępiona czujność w stosunku do tajnych organizacji. Reakcja przeżywa obecnie w swoim łonie poważny wstrząs, ale potem nastąpi nowa fala, nowy atak;

3. Brak umiejętności zabezpieczenia chodów [tj. dojścia – przyp. autora książki] do grup reakcyjnych przy likwidacji np. jakiejś grupy (czy to obwodu, czy inspektoratu). Trzeba więc z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10351

Wydanie: 10351

Zamów abonament