Niderlandy dla Stoczni Gdańskiej
Niderlandy dla Stoczni Gdańskiej
We wtorek banki, zaproszone do udziału w konsorcjum, które miało udzielić kredytu Stoczni Gdańskiej stwierdziły, że nie widzą możliwości uczestnictwa w tym przedsięwzięciu ze względu na zbyt duże ryzyko. W środę związkowcy protestowali przeciwko tej decyzji -- czemu trudno się dziwić, bo chodzi przecież o ich miejsca pracy. W czwartek wicepremier Mirosław Pietrewicz poinformował, że "podtrzymuje swoje pozytywne stanowisko" w sprawie gwarancji rządowych dla Stoczni Gdańskiej -- pod warunkiem, że minister finansów przedstawi mu formalny wniosek "spełniający kryteria rachunku ekonomicznego". Tu już można się trochę zdziwić, bo skoro banki uznały przedstawiony im projekt za zbyt ryzykowny, to jest mało prawdopodobne, by taki związany z nim wniosek o gwarancje rządowe wogóle wpłynął do Ministerstwa Finansów, a potem -- zgodnie z procedurą -- do wicepremiera Pietrewicza. Wygląda więc na to, że oferuje on stoczniowcom Niderlandy.
H. B.