Co warta skarga konstytucyjna bez wykładni prawa
Co warta skarga konstytucyjna bez wykładni prawa
Rozmowa z prof. Błażejem Wierzbowskim, sędzią Trybunału Konstytucyjnego
Zapowiadana od dłuższego czasu skarga konstytucyjna przedstawiana była jako -- znana w demokracjach europejskich -- możliwość zaskarżania do Trybunału Konstytucyjnego przepisu, który ogranicza prawa i wolności obywatelskie. Projekt konstytucji, który ma trafić niebawem pod obrady Zgromadzenia Narodowego, zapowiedź tę realizuje. Ale jak? Czy faktycznie każdy obywatel, który uzna, że jest krzywdzony przez przepisy, będzie mógł odwołać się do TK?
Zgodnie z tym, co proponuje projekt konstytucji, skarga nie będzie prosta i powszechnie dostępna, lecz zostanie obwarowana wieloma warunkami. Nim do niej dojdzie, obywatel będzie musiał wyczerpać wszystkie możliwości obrony swoich praw na drodze postępowania administracyjnego bądź sądowego. Dopiero po wydaniu ostatecznej decyzji lub prawomocnego wyroku sądu, który, zdaniem obywatela, krzywdzi go, a oparty został na przepisie -- w jego ocenie -- niezgodnym z konstytucją, skarga może trafić do TK. Przy czym nie będzie to skarga na decyzję czy wyrok, lecz na przepis ustawy lub rozporządzenia, z którego to rozstrzygnięcie się wywodzi.
Czy orzeczenie niekonstytucyjności przepisu anuluje automatycznie decyzje i wyroki na nim oparte?
Nie. Jeśli nawet TK przyzna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta