Nadzieje i frustracje
Przygotowując się do członkostwa w NATO, Węgry przyjęły na swe terytorium bazę sił pokojowych IFOR. Jednak opozycja twierdzi, że społeczeństwo trzeba wciąż jeszcze przekonywać do korzyści z prozachodniego kursu Budapesztu.
Nadzieje i frustracje
Za najważniejsze zadanie władz w Budapeszcie w najbliższym czasie minister obrony György Keleti uznał prowadzenie kampanii na rzecz pełnego członkostwa Węgier w NATO. Na konferencji prasowej przed kilku dniami w Budapeszcie minister powiedział, że sondaże opinii publicznej przeprowadzone na zamówienie resortu dowodzą, iż przystąpienie do sojuszu północnoatlantyckiego popiera 52 proc. Węgrów. Sprzeciwia się mu 21 proc. uczestników badań.
Referendum nie będzie
Pronatowska orientacja Węgier jest ważnym fragmentem polityki zagranicznej, a jej znaczenia nie kwestionuje żadna partia zasiadająca w Zgromadzeniu Narodowym. Dlatego nawet po ewentualnej zmianie układu sił w wyborach 1998 r. nie należy spodziewać się gwałtownych zwrotów. Tylko małe partie pozaparlamentarne opowiadają się za referendum w sprawie NATO. W roku 1995 Partia Robotników zebrała nawet 150 tysięcy podpisów uprawniających do zainicjowania referendum i ku zażenowaniu posłów przedstawiła swój wniosek w Zgromadzeniu Narodowym. Stwierdzono wówczas, że przed poznaniem warunków integracji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta