Sądy do likwidacji
Resort sprawiedliwości planuje rewolucję w sądownictwie. Zamiast trzech szczebli będą dwa. Znikną sądy rejonowe, których jest najwięcej.
Więcej sędziów dostanie szansę na awans zawodowy i przy okazji powstaną średniej wielkości sądy, które mają stać się według pomysłodawców lekarstwem na zbyt długie procesy. Bo tych jest coraz więcej. Tylko w 2015 r. o 13 proc. przybyło spraw trwających ponad rok, a także spraw, które ciągną się ponad trzy lata.
O spłaszczeniu dzisiejszej struktury sądownictwa mówiło się od lat. Ostatnio planował ją Jarosław Gowin jako minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska.
Jaki jest cel tak dużej reformy? – Jeden to uproszczenie struktury. Sądy okręgowe zawsze będą orzekały jako sądy pierwszej instancji, a apelacyjne jako drugiej – tłumaczy Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa.