Najpiękniejsze góry świata
Są Pieniny dla miłośników widoków, zabytków, spływów i rydzów – i te dla samotników.
Pieniny są maleńkie: Beskidy przy nich to cała prowincja, a Tatry to Himalaje. Ale jednak to one uchodzą za najbardziej przyjazne polskie góry. Są słoneczne i rodzinne. Stwórca cudownie wyważył w nich proporcje między grozą piętrzących się skał i sielanką jak z obrazka na ścianie. Raptem kilkanaście kilometrów wapiennych wzgórz. I cała ta przebogata przyroda, jakby ktoś zamknął u siebie w ogrodzie Półwysep Apeniński. Garść przyrody z Alp, trochę z toskańskich nizin, motyle i skrzące się barwami kwiatów łąki. Trudno zapomnieć te krajobrazy. Trudno tu nie wracać.
Ja wracam już dobre czterdzieści kilka lat. Kiedyś, przed czterema dekadami, góry rozkładały się jak skrzydła ołtarza po dwóch stronach bajkowej doliny Dunajca. Była dość szeroka, z obu stron pokryte wapiennym kruszywem łąki, a pośrodku bystry potok, jakim była wtedy rzeka. Przepływała przez tradycyjne góralskie wioski z drewnianymi kościółkami, modrzewiowymi chatami i chutorami. Zawsze mnie fascynowało, że wiele z nich nosi poniemieckie nazwy. Dursztyn, Falsztyn, Frydman: ślady po niemieckim osadnictwie z XVI wieku. Nawet nazwa całego regionu nie brzmi całkiem z polska: Spisz. Po łacinie – Scepusium, po niemiecku – Zips. Kto wymyślił obecną nazwę? Węgrzy? Jest taka hipoteza. Przez wieki Spisz był granicą dwóch królestw. Polskiego i węgierskiego. Ale nie tylko one rościły sobie do niego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta