Bitwa o sedes
W Ameryce trwa nowa wojna światopoglądowa. Rozpoczęła się od okólnika wydanego przez administrację Obamy, który nakazuje zapewnienie transseksualnym uczniom swobody wyboru toalety najlepiej odpowiadającej ich tożsamości płciowej.
Korespondencja z Chicago
Pomimo że do końca kadencji zostało mu osiem miesięcy, prezydent Barack Obama nie zwalnia tempa. Nazywany już przez niektórych „imperialnym" prezydentem – ze względu na naciąganie prawa i rozszerzanie władzy kosztem Kongresu – obecny lokator Białego Domu wykorzystuje swe prerogatywy do wcielania w życie radykalnego lewicowego programu.
W siódmym roku rządów prezydenta Baracka Obamy sytuacja gospodarcza Ameryki jest taka sobie: niemrawy wzrost gospodarczy nie przekracza rocznie 2 proc. PKB, pomimo statystycznie spadającego bezrobocia, płace i przeciętne dochody wcale nie rosną, szaleje polityczny populizm.
Jednak prezydent, nominalny lider amerykańskiej Partii Demokratycznej – stronnictwa lewicowego postępu – stawia na sprawy związane z seksualnością. Już w 2012 r. zapewnił sobie reelekcję w dużej mierze dzięki głosom kobiet (głównie singielek lub samotnie wychowujących dzieci) przestraszonych wizją „wojny z kobietami", jaką mieli rzekomo prowadzić rywale z Partii Republikańskiej.
Remedium miała być „opieka" państwa nad kobietami „od kolebki aż po trumnę", której jednym z głównych czynników miały być... bezpłatne środki antykoncepcyjne czy powszechny dostęp do aborcji. Obowiązek ich zapewnienia zgodnie z rządowymi zapisami w ustawie o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym (tzw. Obamacare) spoczywał na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta