Trzeba wygrać wszystko
8 sierpnia zawodnicy Asseco Resovii Rzeszów rozpoczną przygotowania do nowego sezonu. Ale nie w pełnym składzie, bo część zawodników poleci na igrzyska do Rio.
8 sierpnia siatkarze Asseco Resovii Rzeszów rozpoczną przygotowania do nowego sezonu. Ale nie w pełnym składzie, bo część z nich poleci na igrzyska do Rio.
Piękne tradycje i nie mniej piękna rzeczywistość. Siatkarze Resovii biją na Podkarpaciu rekordy popularności, na ich meczach hala na Podpromiu pęka w szwach. To tu trener Jan Strzelczyk wymyślił przed laty podwójną krótką, to tu zespół Asseco nie schodzi ostatnio z podium rozgrywek PlusLigi. Pierwszy mistrzowski tytuł, Resovia z Markiem Karbarzem, Stanisławem Gościniakiem i Janem Suchem pod wodzą Strzelczyka zdobyła w 1972 roku.
W następnym prowadzona przez Władysława Pałaszewskiego znalazła się w finale Pucharu Europy. Przegrała z CSKA Moskwa, ale na drużynę rywali, równoznaczną z reprezentacją Związku Radzieckiego nie było wtedy siły.
Tak jak teraz na Zenit Kazań. Współczesna Resovia przed rokiem w Berlinie, w najważniejszym meczu Final Four Ligi Mistrzów też nie dała rady rosyjskiemu mocarzowi, choć prowadziła w pierwszym secie 16:13. Bogacze z Kazania mają wielokrotnie większy budżet i największe, najdroższe gwiazdy w składzie. W tym roku w Krakowie raz jeszcze wygrali LM. Zespół z Rzeszowa, mimo ambitnej postawy, znów z nimi przegrał.
Plaga kontuzji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta