Na jednolitym podatku budżet nie zyska
Henryk Kowalczyk | O potrzebie uproszczenia i ujednolicenia opodatkowania dochodów z pracy bez względu na podstawę jej świadczenia mówi minister, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, w rozmowie z Mateuszem Majem.
Rz: Panie ministrze, na czym ma polegać jednolity podatek czy też składka, bo różnie się o tym mówi?
Henryk Kowalczyk: Z racji tego, że różne daniny się w tym zmieszczą – dotychczasowa składka na ZUS, PIT, składka na NFZ – można to nazywać różnie, ale sama nazwa jest nieistotna. Wszystkie te daniny mają być połączone i opłacane jednym przelewem.
W tej jednolitej daninie w pewnym sensie wyodrębniona będzie tylko część odpowiadająca dzisiejszej składce emerytalnej. To jest istotne, dlatego że później według składki emerytalnej naliczane będą emerytury. Reszta to podatek – tak to nazwijmy – w przypadku którego nie jest istotne, ile ktoś zapłacił w kontekście jego świadczeń zdrowotnych i innych, które nie zależą od wysokości zapłaconej składki.
Rozumiem, że ujednolicona musi być podstawa naliczania tego podatku.
Tak, chcemy, by była jedna podstawa opodatkowania, bardzo prosty system i od tej podstawy jedna składka, w której będzie wyróżniona jednak składka emerytalna. Reszta to inne obciążenia, które teraz są różnie nazywane, ale w istocie są podatkami.
Co będzie podstawą? Dochód, czyli przychody minus koszty, czy coś innego?
W tej chwili jest to dochód i dochód generalnie jest zawsze podstawą opodatkowania pracy. Jeśli chcemy zrobić tak,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta