Atomowy Don Corleone
Program atomowy Korei Północnej wkrótce może stać się najpoważniejszym zmartwieniem USA. Według ekspertów do 2020 roku Pjongjang będzie w stanie wystrzelić pocisk z głowicą jądrową, który doleci do Stanów Zjednoczonych.
Potężne ramiona wieży startowej otwierają się, odsłaniając 15-metrową białą rakietę. Na jej korpusie wymalowano północnokoreańskie flagi i hasła propagandowe. Całą scenę w specjalnym centrum dowodzenia, wyposażonym w rzędy komputerów i monitorów, obserwuje sam Kim Dzong Un. Wokół Szanownego Przywódcy stoją najwyżsi rangą oficerowie, którzy co jakiś czas odpowiadają na pytania wodza. Ten w pewnym momencie nachyla się do mikrofonu i daje sygnał do startu. Po 10 sekundach następuje zapłon. Z silników wystrzeliwują dym i jęzory ognia, a pocisk coraz szybciej wzbija się w powietrze.
Kiedy kontrolerzy informują, że rakieta z sukcesem wyniosła satelitę obserwacyjnego na orbitę, w centrum wybucha radość. Żołnierze płaczą ze szczęścia i klaszczą, a na pulchnej twarzy wodza pojawia się szeroki uśmiech.
Choć ten lot oficjalnie nie miał służyć celom militarnym, eksperci są zgodni, że wiedza i technologia zdobyte podczas jego przygotowań są wykorzystywane w pracach nad międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi (ICBM), zdolnymi razić terytorium USA. Co gorsza, jak ostrzega „Washington Post", Ameryka nie jest w stanie ich zestrzelić w momencie startu, a systemy przeciwrakietowe rozmieszczone na zachodzie kraju pozostawiają wiele do życzenia.
Północnokoreańska Dolina Krzemowa
Ludzie często patrzą na Koreę Północną, jak na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta