Proletariusze całej Warszawy
Proletariusze całej Warszawy
Zmęczona twarz, opadające powieki, pokaźny brzuch. Marynarka w nieokreślonym kolorze, pamiętająca czasy świetności PRL, albo całkiem przyzwoity sweterek, brązowy lub granatowy, w serek, plus krawat. Do sweterka, nie do marynarki. Czasem w pobliżu młody człowiek, szczupły, o pociągłej twarzy, z brodą i w okularach, wyglądający na studenta lub młodego pracownika uniwersytetu. Portret zbiorowy "Komunista polski' 93".
Na co dzień komuniści chodzą po Warszawie osobno, spotykają się raz w miesiącu, przeważnie w pierwszy wtorek. O czasie i miejscu spotkań informuje "Trybuna".
-- Czy ktoś chce dzisiaj wstąpić do naszej partii -- zapytał na początku grudniowego zebrania towarzysz przewodniczący -- Nikt? To znaczy, że są tu sami swoi.
Kandydat jednak był; miał przyjść z żoną, ale zatrzymały ją sprawy rodzinne.
-- Dlaczego wybraliście Związek Komunistów Polskich "Proletariat", w końcu jest bardzo dużo innych partii do wyboru? -- zapytał kandydata jeden z towarzyszy.
-- Mój ojciec, zapytany, dlaczego jako znany germanofil nie podpisał w czasie okupacji Volkslisty, odpowiedział: mogę mieć różne poglądy, ale byłem, jestem i pozostanę Polakiem. Odpowiem jak on: na wiele różnych spraw mogę mieć różne spojrzenie, ale byłem, jestem i do końca życia będę komunistą -- odparł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta