Palestyńczyk, wieczny tułacz
Palestyńczyk, wieczny tułacz
W wieku lat 12 Mustafa Ali Abu al-Hag musiał opuścić swą rodzinną palestyńską wioskę Kalsa (dziś w Izraelu nazywa się ona Kirjat Szmona) i od tej pory -- jak mówi -- całe jego życie było "nieszczęśliwe, okropne i przerażające". Gdy teraz z perspektywy swych pięćdziesięciu lat patrzy w przeszłość ojciec 15 dzieci i dziadek trójki wnuków, od kilku miesięcy właściciel jeszcze nie wykończonego domku w obozie Szatila na przedmieściach Bejrutu, to nie potrafi właściwie powiedzieć, który okres był najgorszy -- całe życie było bowiem jednym pasmem udręk.
Z Palestyny, jak tylu innych, musiał uciekać w 1948 roku. Przez pierwsze trzy lata mieszkał w wiosce w południowym Libanie, pod Marjayoun, nad rzeką Litani. Pracował -- jak całe życie, gdy udawało mu się gdzieś zatrudnić -- jako robotnik, czasem na budowie, czasem na roli. Szybko jednak zabrakło pracy i musiał przenosić się na północ. Tak zadecydowała za niego UNRWA...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta