Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Powrót do domu

11 sierpnia 2017 | Życie Lubelszczyzny | Sstefan Szczepłek
Piłkarze Górnika z Areny Lublin na stadion w Łęcznej wrócili po spadku z ekstraklasy.
autor zdjęcia: Łukasz Kaczanowski
źródło: polskapresse
Piłkarze Górnika z Areny Lublin na stadion w Łęcznej wrócili po spadku z ekstraklasy.

Górnik Łęczna nie utrzymał się w ekstraklasie. Być może zmiany z tym związane wyjdą klubowi na korzyść.

Górnik spadł niemal w ostatniej chwili, ale zanosiło się na to od miesięcy. Jesienią grał słabo, zmieniono więc trenera, bo to zawsze prostsze niż zatrudnienie nowych zawodników. Miejsce młodego Andrzeja Rybarskiego, który utrzymał drużynę w ekstraklasie w roku 2016, zajął doświadczony Franciszek Smuda. Rozpoczął pracę od klęski 0:5 na Łazienkowskiej, przegrał 0:5 w Białymstoku, ale potem było już tylko lepiej. Wydawało się, że misja utrzymania Górnika w ekstraklasie mu się powiedzie. Drużyna grała ładnie i coraz skuteczniej. Decydujące bramki padały czasami w 90. minucie, nadzieje rosły. Nie udało się.

– Staliśmy się ofiarą układów – mówi „Rzeczpospolitej" Franciszek Smuda. – Ostatni mecz, z Ruchem, w którym straciliśmy dwie bramki w 90. minucie, już nie miał znaczenia. Wcześniej sędzia wypaczył wynik naszego meczu z Wisłą Płock, spotkanie z Arką przegraliśmy po bramce zdobytej ręką, wreszcie Arka zaskakująco łatwo pokonała Zagłębie w Lubinie. Jak widzisz coś takiego, to tracisz wiarę – mówi Smuda.

Problemy zaczęły się jednak znacznie wcześniej i nie dotyczyły tylko trenerów. Dwukrotnie zdarzyło się, że interesy klubu nie pokrywały się z intencjami kibiców. Przed sześcioma laty Górnik, pod wpływem swojego dobroczyńcy, czyli kopalni węgla kamiennego, postanowił...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10824

Wydanie: 10824

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Styl życia

Zamów abonament