Sędziowie będą uważnie patrzeć politykom na ręce
Już od soboty minister Zbigniew Ziobro może zacząć zmiany w blisko 400 sądach powszechnych.
– To koniec niezależności sądów i niezawisłości sędziów – tak nowelę prawa o ustroju sądów powszechnych, która wzmacnia pozycję ministra sprawiedliwości wobec sędziów, oceniają sami sędziowie. Małgorzata Gersdorf, pierwsza prezes Sądu Najwyższego, zapowiedziała publicznie, że sędziowie będą się bacznie przyglądać poczynaniom ministra w najbliższych miesiącach. Powód? Nowela ustawy daje mu potężną władzę. Minister może wymieniać prezesów w sądach, wiceprezesów, a ci umieszczać swoich ludzi na niższych stanowiskach funkcyjnych, np. przewodniczących wydziałów. Od maja 2017 r. tylko od niego zależy, kto jest dyrektorem w sądzie – wymienił ich już ponad 45. Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości, w rozmowie przyznał, że są dziś prezesi, którzy nie radzą sobie z zarządzaniem sądami. Oni na pewno zostaną wymienieni. Minister ma na to pół roku. Czekać jednak nie zamierza.
Sędziowie na nowelizacji usp nie zostawiają suchej nitki.
– Partiokracja okazała się silniejsza od społeczeństwa obywatelskiego. Eksperci, międzynarodowe instytucje, doświadczenia historyczne nie mają żadnego znaczenia, politycy świetnie opanowali umiejętność manipulowania opinią publiczną i sięgają po całą władzę dla siebie – tak o noweli mówi sędzia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
– Minister dostaje nieograniczone...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta