Stemple w paszporcie
Z literaturą chyba skończę zupełnie, nie przyniosła mi niczego oprócz polskich złotych, czyli waluty nikczemnej, i mnóstwa rozczarowań (Tyrmand do Mrożka, list z 1965 r.)
Tel Aviwv, 21.9.65
Drogi Senatorze,
Ucieszył mnie list Twój ogromnie, bo zbieżność naszych losów i problemów zaczyna wkraczać powoli w dziedzinę typowości, jeśli zachcemy odrzucić metafizykę, co zresztą wraz z wiekiem przychodzi mi z coraz większym trudem, jako że świat pełen jest metafizyki. Wynika to także i z Twojego listu. Dwa dni temu wróciłem z Sodomy, ale uspokój się, poza stacją benzynową nie ma tam nic, a to oznacza tylko możliwość orgii dla samochodów. W ten sposób kończy się wypróbowany przez wieki świat biblijny i przychodzi coś nowego, co napawa mnie raczej niesmakiem.
Masz rację, Senatorze, sprawy paszportowe wikłają się niebezpiecznie i przydałaby się nam nowa rozmowa na stokach Portofino. W Paryżu przedłużono mi paszport na 6 miesięcy, ale za to nie mam już wolnego skrawka na najmniejszą wizę, nawet wielkości znaczka pocztowego, a jak wiadomo, nikt takich nie daje. A w ogóle jestem w nastroju kompletnego dodupizmu, jadąc samotnie przez Hiszpanię, rozmyślałem dużo na swój temat, doszedłem do katastrofalnych wniosków i bardzo jestem z siebie niezadowolony. Postanowiłem się zmienić, ale nie wiem jak.
Bilet do Ameryki już mam i wszystko wskazuje na to, że tam pojadę za jakieś dwa miesiące. Na razie siedzę w Izraelu. Jest to kraj fascynujący. Ostatni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta