Kieszonkowy herkules
Tacy jak Naim Suleymanoglu rodzą się raz na sto lat, a może i rzadziej. Rekordy świata bił na zawołanie, z kolorów znał tylko złoty. Trzykrotny mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów zmarł w szpitalu w Stambule w wieku 50 lat.
Chciał być zapaśnikiem lub piłkarzem, ale warunki fizyczne sprawiły, że został „Kieszonkowym Herkulesem". Miał zaledwie 147 cm wzrostu, krótkie ręce i nogi, nisko osadzony środek ciężkości. A tacy najlepiej sprawdzają się w podnoszeniu ciężarów, niegdyś sporcie narodowym Bułgarów.
Urodził się w miejscowości Mocziłgrad, w prowincji Kardżali, zamieszkiwanej przez mniejszość turecką, jako Naim Sulejmanow, ale już na początku kariery, tak jak 900 tysięcy Bułgarów tureckiego pochodzenia, za sprawą dekretu Todora Żiwkowa i jego polityki kulturowej asymilacji został zmuszony do zmiany nazwiska na bułgarskie. W efekcie tych działań z Bułgarii wyjedzie ponad 300 tysięcy Turków, po latach również cała rodzina Sulejmanowa.
On sam powie w jednym z wywiadów, że nie czuł się szczęśliwy, gdy został Naumem Szałamanowem, nawet wtedy, gdy stał na podium i odbierał medal za kolejne zwycięstwa. Dlatego, kiedy tylko nadarzyła się okazja, zdecydował się na ucieczkę.
Wcześniej jednak solidnie zapracował na wysoki status materialny w swojej pierwszej ojczyźnie: mieszkanie, daczę, dobry samochód.
Pierwszy z 46 rekordów świata pobił, mając zaledwie 15 lat, a rok później, w 1983 roku został w Moskwie wicemistrzem świata seniorów. Na tych zawodach inny Bułgar, Stefan Topurow, jako pierwszy sztangista podniósł trzykrotną wagę swojego ciała....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta