Przeszły nam koło nosa ogromne pieniądze
Koalicja z SLD była lepsza niż z PO. W tym drugim układzie PSL w ogóle nie miało nic do powiedzenia. Praktycznie przyjęło program Platformy, która zawsze dążyła do utworzenia Europy sfederalizowanej, gdzie państwa byłyby pozbawione prawa do decydowania o własnej przyszłości - mówi Zdzisław Podkański, minister kultury i sztuki w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza, prezes Stowarzyszenia Piast.
Plus Minus: W latach 90. był pan jedną z najbardziej wpływowych osób w PSL, a teraz od lat funkcjonuje pan na obrzeżach sceny politycznej. Zastanawiał się pan, jak do tego doszło?
Lata 90. to był bardzo dobry okres dla PSL, a także dla mnie jako polityka ludowego. Organizowałem przedsięwzięcia, na które przychodziły tysiące osób – odsłonięcie pomników, tablic pamiątkowych czy uroczystości rocznicowe. Wszędzie lubelskie PSL było licznie reprezentowane. Podczas wyborów przynosiliśmy najwięcej głosów. Lublin stał się niekwestionowanym liderem w partii.
Mówiono, że Lublin jest matecznikiem PSL.
No właśnie. Dwukrotnie ratowaliśmy Waldemara Pawlaka przed odwołaniem z funkcji prezesa. Gdyby działacze lubelscy odeszli z PSL, to Stronnictwo wypadłoby z parlamentu. I wszyscy o tym wiedzieli.
Zdzisław Podkański był jednym z najbardziej kontrowersyjnych polityków PSL. Jako minister kultury był krytykowany za to, że najchętniej promowałby kulturę ludową. Gdy rząd SLD–PSL doprowadził do podpisania traktatu o wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, Podkański przed referendum zatwierdzającym akcesję w 2003 roku nagrał telewizyjne wystąpienie w ramach kampanii referendalnej, w którym nawoływał do głosowania przeciwko Unii. Władze partii zablokowały emisję tego materiału.
A jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta