Zaproszenie na cmentarz
Al-Kaida i bin Laden przypominali nieco ryby z rodziny rozdymkowatych, które potrafią tak się napompować, że wydają się większe niż w rzeczywistości. Jednak Al-Kaida miała się właśnie przeobrazić i w tej nowej postaci szykowała się do debiutu.
Na wieść o powołaniu Frontu Islamskiego amerykańskie agencje wywiadu zaczęły nieco bardziej się interesować Ajmanem az-Zawahirim i jego organizacją, która wciąż zachowywała odrębność od Al-Kaidy, choć była z nią blisko sprzymierzona. W lipcu 1998 r. sprzed restauracji w Baku w Azerbejdżanie zostali porwani przez agentów CIA dwaj członkowie Al-Dżihadu, w tym Ahmad Salama Mabruk, który był najbardziej zaufanym człowiekiem Zawahiriego. Agenci skopiowali dane z jego laptopa, zawierającego między innymi schemat struktur organizacyjnych Al-Kaidy oraz spis wszystkich członków Al-Dżihadu w Europie, który Daniel Coleman nazwał kamieniem z Rosetty, czyli kluczem do rozpracowania Al-Kaidy. Funkcjonariusze CIA odmówili jednak przekazania tej listy kolegom z FBI.
Klejnoty koronne CIA
Był to typowy akt bezsensownej, biurokratycznej złej woli. Właśnie przez tego rodzaju przeszkody wszelkie działania antyterrorystyczne obu organizacji od samego początku były skazane na porażkę. Sytuację pogarszała osobista niechęć do Johna O'Neilla (specjalny agent FBI odpowiedzialny za bezpieczeństwo narodowe - red.) ze strony kilku wysoko postawionych agentów CIA, w tym samego Michaela Scheuera (szef zespołu ds. Osamy bin Ladena w CIA - red.) . Przeceniając wagę informacji samych w sobie, Centralna Agencja Wywiadowcza stała się czymś w rodzaju czarnej dziury, z której nic, co do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta