Narzędzie brudnej wojny Erdogana
Szkolenie terrorystów, nielegalne transfery pieniędzy, zabójstwa i zwalczanie opozycji – w tym wszystkim specjalizuje się firma SADAT. Oficjalnie niezwiązana z tureckim rządem, wykonuje jego polecenia i pomaga prezydentowi umacniać władzę.
Tłum ludzi z krzykiem biegnie w stronę czołgów stojących na moście Bosforskim. Niektórzy wdrapują się na opuszczone maszyny i machają tureckimi flagami. Mieszkańcy Stambułu cieszą się, że zorganizowany zeszłej nocy wojskowy zamach stanu zakończył się porażką. Kiedy kilkanaście osób chce przeszukać ekwipunek porzucony przez puczystów, rozlegają się serie z broni maszynowej. Grupa mężczyzn w podkoszulkach i kamizelkach kuloodpornych strzela w powietrze z karabinków automatycznych. Starają się w ten sposób uspokoić napierających ludzi i utrzymać ich z dala od wojskowego sprzętu.
Po chwili zamieszania i przepychanek udaje im się opanować sytuację. W tureckich mediach społecznościowych szybko zidentyfikowano ich jako członków firmy SADAT. W trakcie przewrotu z 15 lipca 2016 r. wielu pracowników tego tajemniczego „przedsiębiorstwa" było widzianych na ulicach Ankary i Stambułu. Według relacji świadków uzbrojeni po zęby zabijali cywilów, tak by całą winę zrzucić na zamachowców i wyzwolić w ludziach jeszcze większą agresję. Grupę oskarża się także o brutalne morderstwo kadetów, którzy poddali się już policji. Wydarzenia tej krwawej nocy miały być testem ich sprawności. Zdali go.
Wojna na zlecenie
O amerykańskiej firmie Blackwater głośno zrobiło się w 2004 r., kiedy czterech jej pracowników...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta