Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Koledzy donosili na mnie do prezesa

02 czerwca 2018 | Plus Minus
Przemysław Wipler  na konferencji prasowej PiS  pt. „Obietnice Wyborcze”, 2011 rok.
autor zdjęcia: Wojciech Artyniew
źródło: Forum
Przemysław Wipler na konferencji prasowej PiS pt. „Obietnice Wyborcze”, 2011 rok.

W energetyce w grę wchodzą wielkie pieniądze, wielkie spółki i wielkie zamówienia publiczne. To jest obszar bezpośredniego zainteresowania służb specjalnych i miejsce poważnych napięć politycznych, ponieważ każdy minister ma swoich faworytów w różnych miejscach. Ci faworyci często zaczynają się zachowywać jak ogon, który chce machać psem - mówi Przemysław Wipler, były polityk PiS i partii Wolność.

Plus Minus: Jak to się stało, że taki wolnościowiec jak pan trafił do Prawa i Sprawiedliwości – partii kochającej centralizm i regulowanie wszystkiego, co się da?

Do PiS przyciągnął mnie projekt otwarcia dostępu do zawodów prawniczych, który odmienił adwokaturę i radców prawnych na tyle poważnie, że raz otwartych drzwi już nie dało się zamknąć. Pracując w różnych korporacjach, przekonałem się, że wolny rynek w kraju, w którym słabo funkcjonują sądy, nie działa. Najpierw trzeba uporządkować system. A taka partia-lodołamacz, jaką było PiS w latach 2005–2007, idealnie się do tego nadaje.

Ale najpierw trafił pan do Unii Polityki Realnej, czyli urzekła pana wizja świata Janusza Korwin-Mikkego?

Po pierwszym roku studiów trafiłem do pracy w okręgowej izby radców prawnych w Warszawie. Moja szefowa od razu mi zapowiedziała, że jeżeli przesiedzę w radzie cztery lata, to dostanę się na aplikację, tak jak zaraz dostanie się pani Kasia, którą mam zastąpić. Gdy pomyślałem sobie, że mam być cztery lata urzędnikiem w takiej instytucji, to mi się odechciało wszystkiego, z aplikacją włącznie. Zacząłem szukać kogoś, kto chce zmienić ten system. Z „Najwyższego Czasu", gazety związanej z UPR, dowiedziałem się o spotkaniu z Januszem Korwin-Mikkem. Poszedłem, spytałem, co myśli o zawodach regulowanych, usłyszałem, że nie powinno być żadnej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11066

Wydanie: 11066

Zamów abonament