Rosjanie giną w środku Czarnego Lądu
Trzech dziennikarzy zbierających materiały o najemnikach Kremla zostało zabitych na afrykańskiej sawannie.
Orchan Dżemal, Aleksandr Rastorgujew i Kirił Radczenko zginęli w zasadzce na drodze w pobliżu miejscowości Sibut w Republice Środowoafrykańskiej. Od początku roku w tym kraju działają rosyjscy najemnicy z firmy Wagner należącej do bliskiego Putinowi Jewgienija Prigożina.
Dziennikarze, we współpracy z jedną z organizacji miliardera emigranta Michaiła Chodorkowskiego, chcieli nakręcić film o najemnikach, którzy najpierw walczyli dla Kremla w Donbasie, później w Syrii, a w końcu trafili w środek Afryki. – Złapało ich z dziesięciu ludzi, którzy wyskoczyli z zarośli. Byli w turbanach, mówili po arabsku – wyjaśniał przedstawiciel lokalnych władz Marceline Yoyo. Dziennikarze zginęli na miejscu. Ale ich kierowca o dziwo przeżył ostrzelanie samochodu z zasadzki i to on poinformował władze o zabójstwie.
– Przedstawiciele sił bezpieczeństwa odradzali im podróż, bo już było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta