Odmienne światy prawicy
W świecie bezwzględnych politycznych monopoli pozostaje coraz mniej miejsca dla polityków wyznających konserwatywne idee. Takich jak Kazimierz Michał Ujazdowski, którego flirt z Platformą Obywatelską właśnie spektakularnie się zakończył.
Szukałem wypowiedzi prezesa PiS o Kazimierzu Michale Ujazdowskim w „Alfabecie braci Kaczyńskich", który powstał z moim i Michała Karnowskiego udziałem w roku 2006. Znalazłem enigmatyczne wzmianki. Najdłuższą o tym, że był w roku 2005 nie do zaakceptowania na urząd premiera z ramienia PiS, bo „cztery lata wcześniej podtrzymywał odrębność organizacyjną Porozumienia Prawicy". Przy okazji padła też połówka zdania, że bardzo go ceni.
W momentach konfliktów Jarosław Kaczyński nazywał Ujazdowskiego politykiem klubowym. Tym pojęciem obejmował też wielu innych ludzi prawicy, niezdolnych jego zdaniem do budowy trwałych struktur partyjnych, za to polegających na obecności w mediach i na salonowych spotkaniach.
Grzegorz Schetyna nie ma na swoim koncie żadnej książki. Przy okazji wystawienia dawnego wiceprezesa PiS na prezydenta Wrocławia lider PO wykrztusił pod jego adresem parę komplementów. Sam Ujazdowski chwalił Schetynę jako człowieka, który dotrzymuje słowa. W parę tygodni później przekonał się boleśnie, że nie zawsze. Został zdradzony, porzucony po tym, jak związał się z partią dryfującą ewidentnie w sprawach światopoglądowych w lewo i musiał przejść upokarzające tłumaczenia się z własnych dawnych poglądów.
Przyciąganie, odpychanie
O Kaczyńskim mówił Ujazdowski wcześniej dużo więcej, raz lepiej, raz gorzej, choć trzeba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta