Co po mieszkaniowym boomie
Deweloperzy | Przez pięć lat wzrostowego trendu firmy mogły relatywnie łatwo zwiększać sprzedaż. Na stygnącym i pełnym wyzwań rynku będzie zdecydowanie trudniej o stabilne wyniki.
Kontrolowany przez rodzinę Juroszków giełdowy Atal, działający na siedmiu rynkach, w 2018 r. spodziewa się sprzedać mniej więcej tyle mieszkań, co w 2016 r. Wtedy nabywców znalazło ponad 2,4 tys. lokali. W rekordowym ubiegłym roku sprzedaż wyniosła 2,77 tys., a po trzech kwartałach tego roku 1,8 tys. Natomiast w 2019 r. Atal spodziewa się ponownego wzrostu sprzedaży.
Urzędniczy hamulec
– Polska gospodarka się rozwija, płace rosną, jest strukturalny niedobór mieszkań. Jesteśmy realistami, rynek będzie raz lepszy, raz gorszy, ale nie spodziewamy się kryzysu i tąpnięcia – powiedział Mateusz Juroszek, wiceprezes Atalu, na konferencji poświęconej wynikom po trzech kwartałach. – Nie wyobrażam sobie, by przyszedł czas, aby sprzedaż skurczyła nam się do 800 lokali. Mamy potencjał, by dojść do sprzedaży 3–3,5 tys. rocznie. Stopy procentowe zaczną w końcu rosnąć, ale nie sądzimy, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta