Żółte kamizelki i plastry miodu
Symbole wydają się zjawiskiem trwałym i znaczącym kulturę przez wieki. Jednak wszystko nabiera tempa, więc symbolika też zaczyna być doraźna, chaotyczna i zmyłkowa. Jeszcze kilka miesięcy temu na widok osób w kamizelkach odblaskowych, przeszlibyśmy obojętnie, jak obok wszystkich pracujących na ulicach.
Niedawno jednak na swojej ulicy byłam świadkiem niepokoju, jaki wzbudziła pokaźna grupa mężczyzn tak właśnie ubranych. Większość przechodniów, łącznie ze mną, odwracała za nimi głowy, uśmiechając się potem wzajemnie i żartując ze swojego wahania. – Czy to już? – wszyscy mieliśmy w oczach to samo pytanie. A spora grupa idących na budowę robotników chyba nie zdawała sobie sprawy z sensacji, jaką budzi dzisiaj widok żółtej kamizelki.
To zresztą bardzo charakterystyczne dla całego ruchu – symbol nie jest szczególnym znakiem graficznym. Jest właśnie zmyłkowy, a jednocześnie powszechny. Jest w tej symbolice chaos, bo też trudno odróżnić tych, którzy ubierają się w symbol, od tych, którzy go noszą jako ubranie robocze, choć być może są przeciwni takim rewolucjom. Co do jednego nie ma wątpliwości –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta