Każdy, kto zechce kupić samochód, będzie mógł go sobie sam złożyć
Uważam, że średnia cena auta na rynku wzrośnie, mam tylko nadzieję, że nie będzie to wzrost drastyczny. Ale nie może być inaczej, skoro motoryzacja musi spełniać wymogi środowiskowe, a my musimy zadbać o naszą drogę do elektryfikacji i automatyzacji – mówi Jean-Philippe Imparato, prezes Peugeota. danuta walewska
Zapewne dostał pan pochwały od szefa, bo Peugeot 3008 i 2008 okazały się hitami w ofercie PSA?
Jean-Philippe Imparato: Rzeczywiście, okazało się, że 2018 rok była dla nas kolejnym superrokiem. Staliśmy się europejskimi liderami w segmencie SUV-ów, bo i 5008 sprzedaje się doskonale, a i na 2008 jest znacznie większy popyt, niż sami się spodziewaliśmy. Niedawno wróciłem z uroczystości w Miluzie, gdzie wręczyłem kluczyki do auta naszemu kolejnemu klientowi, który zdecydował się na kupno. Był to milionowy egzemplarz tego auta, który wyjechał z tej fabryki. Natomiast na 5008, który miał swoją premierę trzy miesiące temu, już zanotowaliśmy zamówienia ponad 15 tys. takich samochodów. Dodatkowo jeszcze pobiliśmy, i to po raz drugi z rzędu, nasz własny światowy rekord sprzedaży lekkich samochodów dostawczych. Nie mogę powiedzieć inaczej, jak: Dla Peugeota życie jest naprawdę piękne.
Chociaż są i jego ciemne strony. Polityka wstrzymała naszą ekspansję w Iranie, a w Chinach wszyscy producenci mają ten sam kłopot: sprzedaż po prostu spada, tak więc i nasze wyniki nie są tak dobre, jakbyśmy sobie tego życzyli.
A co ma pan do zaoferowania w tym roku, żeby utrzymać tempo sprzedaży?
Przede wszystkim postawimy nacisk na auta z napędem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta