Skąd pieniądze na „piątkę” PiS
Nie ma możliwości sfinansowania nowych obietnic z uszczelnienia podatków. Czy rząd sięgnie po zamrożony pomysł wyższych składek do ZUS? Anna Cieślak-Wróblewska
Rośnie niepokój o stabilność finansów publicznych w kontekście tzw. nowej „piątki" PiS. Premier Mateusz Morawiecki wyliczał co prawda, że uszczelnienie różnych systemów i szarej strefy może przynieść do 50 mld dochodów do kasy państwa, więc starczy na nowe obietnice, które mają kosztować 40 mld zł rocznie. Jednak takie kwoty z uszczelnienia wydają się – zdaniem ekspertów – mocno przeszacowane.
Nawet Ministerstwo Finansów nie uważa, by wskazane przez premiera źródła finansowania „piątki" PiS były w pełni wystarczające.
Jak się zmieścić w limicie
„Tak istotne zmiany są znaczącym wyzwaniem dla finansów publicznych" – pisze resort w komentarzu dla „Rzeczpospolitej". „Ich przygotowanie oraz wdrożenie wymaga bardzo szczegółowego przeglądu zarówno strony przychodowej, jak i wydatkowej ustawy budżetowej. Co obecnie ma miejsce. Jest to konieczne, aby odpowiedzialnie wskazać źródła finansowania" – czytamy.
Znalezienie dodatkowych pieniędzy na nowe obietnice jest więc konieczne, jeśli rząd chce utrzymać wiarygodność w zakresie dyscypliny finansowej i przestrzegania zapisanych w ustawach reguł fiskalnych.
– Bez dodatkowych realnych działań po stronie dochodowej lub wydatkowej nie ma możliwości, by koszty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta