Dwaj mesjasze
Przed Wielkanocą miałem w tym roku ogromne szczęście. Kilka dni spędzonych w Izraelu, w tym dwa w Jerozolimie, w oczekiwaniu na najważniejsze w chrześcijańskim kalendarzu dni, przemierzenie szlaku z Góry Oliwnej do bazyliki Grobu Świętego, w której zamykały się wielkanocne misteria... Choć stacje Via Dolorosa są raczej umowne, pokazują całą realność wydarzeń, na których opiera się nie tylko indywidualna wiara chrześcijan, ale też cała nasza zachodnia cywilizacja. Tu dokonała się zbawcza misja Chrystusa, tu okazał się mesjaszem, który pokonał śmierć.
Chrześcijanie zwykli mówić, że ich starsi bracia w wierze nie odkryli w Jezusie Mesjasza i wciąż czekają na jego przyjście. Wizyta w Izraelu pozwala jednak obalić tę tezę. W pewnym sensie to izraelskie państwo jest mesjaszem, to ono ma wybawić Izraelczyków z wielowiekowych prześladowań. Jest to jednak mesjasz na wskroś świecki. Syjonizm, nurt, który doprowadził ostatecznie do powstania państwa Izrael, wynikał po części z przekonania, że nie można już dłużej czekać na przyjście mesjasza.
Teodor Herzl, jeden z twórców syjonizmu, uznał, że Żydzi nigdy nie zostaną w pełni zaakceptowani przez europejskie narody, nigdy nie będą u...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta