Nauczyciele nowego pokolenia
Kiedyś zostałam zaproszona do jednej ze szkół na spotkanie. Pogubiłam się w korytarzach, uczniowie weszli do klas i nagle wszystko opustoszało. Po chwili usłyszałam kroki. Kobieta z dziennikiem w ręku nie zobaczyła mnie, szła zamyślona, aż przystanęła przed drzwiami jednej z klas. Stała tak długo, nie mogąc zdecydować się na otwarcie drzwi. Z klasy słychać było śmiechy, tupot, piski. To było naprawdę przejmujące. Nie mogłam się ruszyć z obawy, że przerwę jej tę chwilę oddechu, skupienia, jak przed walką. Zbierała siły. Chciała przedłużyć chwilę samotności. Nałożyć pancerz.
Ilu nauczycieli przed wejściem do klasy odczuwa lęk? Zaraz staną przed małą armią całkiem nowego pokolenia. Większość z tych, których ciągle nazywa się pokornie uczniami, to osoby niechętnie stąpające po świecie realnym. Ich rodzice przy telefonach i laptopach wciąż trzymają rękę na pulsie swojej pracy. Praca się przecież nie kończy z momentem przyjścia do domu. Niby denerwują się na to, że dzieci ciągle siedzą przed jakimś ekranem, ale tak naprawdę to jedyny sposób, żeby mieć od nich spokój. Nauczyciel ma więc przed sobą całkiem nowych ludzi. Często wyizolowanych, z większą niż kiedykolwiek ilością kłopotów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta