Kiepskiego robota z Chin nie uda się wcisnąć, nawet firmie
Konsumenckie prawo do odstąpienia od umowy przysługuje także przedsiębiorcy prowadzącemu jednoosobową działalność gospodarczą nawet wtedy, gdy w umowie oświadczył, że zakupiony przedmiot będzie wykorzystywany przez niego do prowadzenia biznesu.
W sprawie, którą rozstrzygały śląskie sądy chodziło o zapłatę za niby-medyczne produkty. Nabył je Bogumił K. zachęcony prezentacją ich możliwości przeprowadzoną w jego mieszkaniu przez przedstawiciela sprzedawcy Huberta T.
Nic tylko brać
Hubert T. pokazał jak łatwo odkurza się robotem firanki, podłogi, poduszki i dywany oraz oczyszcza powietrze z bakterii i roztoczy. Tłumaczył, że głównym filtrem jest woda, więc urządzenie pełni też funkcję nawilżacza i jonizatora, a na dodatek możliwe jest nim rozpylanie olejów eterycznych, przez co może służyć do inhalacji i aromaterapii.
Robot miał pierwotnie kosztować 7 tys. zł, lecz sprzedawca zapewnił, że udzieli 1200 zł rabatu, jeśli Bogumił K. zdecyduje się nabyć go zaraz po prezentacji. Widząc zainteresowanie potencjalnego klienta, Hubert T. zaproponował bonusy do wyboru: komplet garnków albo materac masujący do chiropraktyki, termoterapii i akupresury.
Bogumił K. zdecydował się na zakup robota – jego córka cierpiała na astmę i miał nadzieję, że urządzenie zmniejszy jej dolegliwości. A do tego cena po rabacie wyniosła „tylko" 5591 zł. Jako bonus wybrał materac. Nie negocjował postanowień wzorca umowy, który przedstawił mu sprzedawca. Występował w niej jako osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą. Rzeczywiście – Bogumił K. prowadził jednoosobową działalność gospodarczą.
Dzień...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta