Nieskuteczne doręczenia paraliżują procesy
Każdy obywatel powinien mieć obowiązek wskazania adresu, pod którym chce otrzymywać korespondencję. Taka zasada obowiązuje już w przypadku firm.
Od lat przyglądam się kolejnym propozycjom zmian w przepisach procedury cywilnej. Ostatnio można zauważyć tendencję nazywania ich dla większego efektu „reformami" czy też „zmianami przełomowymi", niestety, często na wyrost. Martwi to, że przez tak długi czas ustawodawca nie uporał się z problemem nieskutecznych doręczeń, które nieraz utrudniają postępowania sądowe.
Problem bierze się stąd, że przepisy kodeksu postępowania cywilnego nakazują doręczać pisma na adres miejsca zamieszkania (pobytu) pozwanego. Niestety, jest ono stanem faktycznym, a nie prawnym. W kraju nie ma więc rejestru, poprzez który można by je ustalać. Funkcjonuje jedynie rejestr PESEL, w którym ujawniany jest adres zameldowania, nie jest on jednak tożsamy z tym pierwszym. Wiele osób nie mieszka bowiem w miejscu zameldowania, inne nie są zameldowane wcale. W konsekwencji meldunek (jeśli jest ujawniony) stwarza jedynie domniemanie przebywania w określonym miejscu, jest to jednak domniemanie wzruszalne.
Istniejący obecnie stan daje nieuczciwym pozwanym duże możliwości utrudniania postępowań, a sądy skazuje na konieczność podejmowania niepotrzebnych czynności związanych np. z ustanawianiem kuratora dla doręczeń, zawieszaniem postępowania, przywracaniem terminu do wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty. Przy obecnym stanie prawnym dochodzi czasami do sytuacji wręcz niedorzecznych, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta