Europa opiera się na solidarności
Wielkopolska jest trochę ofiarą własnego sukcesu – mówi Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego. Anna Cieślak-Wróblewska
Komisja Europejska ogłosiła ostatnio, że poziom zamożności Wielkopolski przekroczył 75 proc. średniej unijnej. A to oznacza, że już nie jest bardzo biednym regionem i nie musi dostawać tak dużych pieniędzy?
Rzeczywiście, w Unii za regiony wymagające największego wsparcia, czyli najbiedniejsze, uznaje się te, w których PKB na głowę mieszkańca nie przekracza 75 proc. średniej. Gdy wchodziliśmy do UE, wszystkie polskie regiony były zdecydowanie pod kreską, jako pierwsze ponad ten poziom wskoczyło Mazowsze, a ostatnio Dolny Śląsk oraz Wielkopolska. Do tego mamy w Wielkopolsce bardzo dobrą sytuację na rynku pracy, co także jest ważnym wskaźnikiem oceny kondycji danego regionu. U nas bezrobocia praktycznie nie ma, a nawet mamy deficyt rąk do pracy.
Przekroczenie granicy 75 proc. unijnej średniej oznacza, że zmniejsza się pula pieniędzy dla danego regionu, a poza tym zmniejsza się poziom dofinansowania unijnego do poszczególnych projektów. Ale to wszystko nie odbywa się z automatu. Wiele zależy, jaką datę graniczną przyjmie Komisja Europejska, być może brane będę pod uwagę wskaźniki sprzed końcówki 2017 r., a wówczas będziemy traktowani jeszcze jako region uboższy. Oczywiście liczymy się też z tym, że zaczniemy być traktowani jako region już tzw. przejściowy i dostaniemy z tego tytułu mniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta