Zmarnowany strajk
System edukacji przypomina wiadro z dwiema dziurami, w które, by utrzymać minimalny poziom, trzeba wlewać coraz więcej wody. Te dwie dziury to Karta nauczyciela i system finansowania oświaty w Polsce – pisze publicysta, działacz ruchu Polska Fair Play.
Opada kurz po szkolnej batalii. Wydaje się, że można już podsumować, co się stało, a właściwie, co się nie stanie. Niestety, choć konflikt się tli, matury przed nami, jednak można być pewnym, że spór zakończy się wynikiem niekorzystnym dla polskiej edukacji. I to wcale nie dlatego, że nauczyciele „przegrali". Przegrali wszyscy. Ale zacznijmy od początku.
Z politowaniem można obserwować akademicką dyskusję, czy strajk nauczycieli był polityczny, czy był tylko głosem rozpaczy pracowników oświaty. W dzisiejszej Polsce każdy spór jest sporem politycznym. Wojna polsko-polska nie pominie żadnego konfliktu – od razu dzieli Polaków na lepszy i gorszy sort. Magnes polskiej polityki ma tylko dwa bieguny. Jeśli coś się dzieje w Polsce, nasz rodak musi się opowiedzieć po którejś ze stron, nawet jak nie chce – wojna go wypatrzy i osadzi w wybranej roli.
Przykład. Ostatnio oglądałem dyskusję pod internetowym newsem, że gdzieś tam, lata świetlne stąd, odkryto planetę podobną do Ziemi i być może nadającą się do zamieszkania. No już myślałem, że przy takim temacie odpocznę od polskich swarów. Gdzież tam! Już w drugim wpisie przeczytałem, że to fajnie z tą planetą, bo dzięki niej wiadomo, gdzie ześle się pisowskie plemię po niewątpliwym zwycięstwie anty-PiS-u. W ten sposób wojna polsko-polska rozprzestrzeniła się już na kosmos...
Bilans starcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta